Więzienie zrobiło z niego innego człowieka
Śmierć brata, choroba nowotworowa, rozwód i trudne małżeństwo z Catherine Zetą-Jones to ciemne strony życia Michaela Douglasa. Jakby tego było mało, kilka lat temu popularny aktor musiał przeżyć cios zadany mu przez jego syna, Camerona. Już jako nastolatek uzależnił się od narkotyków i alkoholu, a kolejne odwyki nie pomagały. Później, by spłacić długi hazardowe, zajął się sprzedażą amfetaminy.
Cameron, który w latach 1997-2009 wystąpił w pięciu filmach, w 2010 roku trafił przed sąd i został skazany za handel narkotykami na pięć lat pozbawienia wolności. Znane nazwisko pomogło uniknąć wyższej kary, ale wyrok i tak był prawdziwym dramatem dla ojca. Co gorsza, Cameron nie wyciągnął wniosków i kilka lat później został oskarżony o przemycanie narkotyków do więzienia. Wyrok wydłużono mu o kolejne dwa lata.
Cameron Douglas miał siedzieć w więzieniu do 2018 roku, jednak ostatecznie został zwolniony przed czasem i wrócił do domu ojca. Czy będzie to powrót syna marnotrawnego? Czas pokaże. Pewnym jest, że Cameron jest teraz zupełnie innym człowiekiem. 37-latek bez koszulki prezentuje się bardzo okazale. I kto wie, czy sportowa sylwetka i imponujące tatuaże nie zapewnią mu powrotu na ekrany? Wizualnie syn Michaela Douglasa jest teraz o wiele lepszym materiałem na gwiazdę kina niż przed odsiadką.