Nie szczędził Kożuchowskiej pochwał
Bukowski przyznał, że z Kożuchowską pracowało mu się wyjątkowo dobrze, a rozbieżności w kreowaniu postaci Skarbek mogą wynikać z tego, że scenarzysta nie sięgał do powieści Nurowskiej. Dodał, że jego zdaniem, koleżanka spisała się w swojej nowej roli.
- Szybko nawiązaliśmy kontakt. Mam nadzieję, że to widać na ekranie, tym bardziej, że gramy kochanków. Andrzej był miłością życia Skarbek. Leżą w jednym grobie, mimo że na pewnym etapie los ich rozdzielił. Chemia między nami jest, przynajmniej z mojej strony. A dubli było tyle, ile trzeba. Bardzo szanuję i podziwiam Małgosię, ma duże poczucie humoru, jest bezpośrednia i szczera - podsumował na łamach tygodnika.