Powinien być dla nas wzorem
Na scenie czy przed kamerą Bohdan Smoleń zawsze tryskał humorem, jednak w życiu prywatnym przeszedł przez prawdziwe piekło.
W 1988 roku w niejasnych i dotąd nie do końca wyjaśnionych okolicznościach zmarł jeden z trzech synów Smolenia. Rok później żona kabareciarza, Teresa, popełniła samobójstwo. Aktor pogrążył się w depresji, podupadł na zdrowiu.
Mimo to znalazł w sobie pokłady siły, które pozwoliły mu własny ból przekuć w nową pasję – pomaganie słabszym i potrzebującym.