Te czasy już nie wrócą
Shannen Doherty była jedną z najładniejszych dziewczyn występujących w kultowym już "Beverly Hills, 90210". To ona, obok równie atrakcyjnej Kelly, najczęściej łamała chłopięce serca. Sama też wielokrotnie wdawała się w przelotne znajomości, z których wychodziła z miłosnym rozczarowaniem przez kilka kolejnych odcinków.
Do czasu aż się naprawdę zakochała. Dylan, starszy kolega brata, był jej największą, niespełnioną miłością. To między innymi przez niego wyjechała na studia do Anglii, znikając jednocześnie z serialu. Prawda była jednak zupełnie inna.
Wątek Brendy Walsh przerwano, ponieważ współpraca z kapryśną i kłótliwą aktorką była nie do zniesienia. W końcu producenci postanowili pożegnać się z nią na dobre.
Po odejściu z "Beverly Hills, 90210", Doherty odczuła na własnej skórze topniejącą popularność. Owszem, wciąż odcinała kupony od minionej sławy, jednak najczęściej otrzymywała mało ciekawe role w filmach z gatunku "Okruchy życia". Przez jakiś czas występowała w serialu "Czarodziejki", ale i tam nie zagrzała miejsca.
Po latach powróciła do kontynuacji serialu o bogatych nastolatkach "90210", jednak jej wątek okazał się mało znaczącą częścią scenariusza.
Ostatnią deską ratunku miał być udział w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami" w 2010 roku, jednak i tutaj Shannen musiała pogodzić się z porażką. Wraz z partnerem zajęła ostatnie, 11 miejsce.
Zobaczcie, jak gasną największe sławy lat 90. Po serialowej Brendzie Walsh nie ma już śladu.