Poważna rozmowa
Tymczasem Justyna martwi się o Norberta, który nie daje znaku życia. W końcu jednak udaje im się spotkać i spokojnie porozmawiać.
– Martwiłam się o ciebie...
– Skoro się martwiłaś, to... to znaczy, że jeszcze odrobinę ci na mnie zależy?