''To rola, której się nie wstydzę''
I choć dzięki serialowi Żukowski stał się rozpoznawalny, wkrótce rola Waldusia zaczęła mu ciążyć. Na ekranie pojawiał się nie za często, i niemal zawsze na drugim planie, bo niezależnie od talentu i doświadczenia zawodowego, publiczność i filmowcy wciąż postrzegali go przez pryzmat „Świata według Kiepskich”.
- Walduś to rola, której się nie wstydzę i nie mam problemu z tym, że tak mocno zaistniała w świadomości widzów* – twierdził jednak Żukowski w wywiadzie dla magazynu „Tele świat”. *- Właściwie to się z tego cieszę, bo nie każdemu aktorowi jest dane zagrać postać, która tak dobrze jest odbierana przez widza.
Ale są i „ciemne strony” sławy, zwłaszcza gdy widzowie mają problem z oddzieleniem serialu od rzeczywistości.
- Niekiedy ludzie przekraczają granicę dobrego wychowania* – żalił się w „CKM”. *- I to jest krępujące nie tylko dla mnie, ale również dla moich znajomych i członków rodziny. Ludzie potrafią podejść, walnąć mnie w ramię i ryknąć „Siemanko, Walduś!”. To są najtrudniejsze momenty.
Drażnią go też zaproszenia „na browara”.
- Nie wiem, czy w życiu wypiłem choćby jedno piwo. W ogóle jestem antyalkoholowy – tłumaczył.