Fałszywa śmierć
Najbardziej przykre doświadczenie z pracy aktorskiej? Bez wątpienia informacja o jego śmierci, która lotem błyskawicy obiegła media.
We wrześniu 2000 roku pojawiła się plotka, że Żukowski zginął w wypadku, najprawdopodobniej pędząc na motorze, choć później pojawiła się również wersja, według której aktor jechał BMW. Informację szybko zdementowano, ale i tak zdążyła nieźle zamieszać.
- Po tych artykułach moja babcia odbierała telefony z kondolencjami. Do rodziców wydzwaniali znajomi, a ponieważ nie mieli odwagi, by powiedzieć coś wprost, to pytali: „Czy z Bartkiem wszystko w porządku?” - mówił aktor w „CKM”.
On sam uważał, że media specjalnie rozdmuchały tę wiadomość, by sprowokować go do reakcji.
- To był okres, w którym nie udzielałem wywiadów. Nie wykluczam, że rzucenie plotki o śmierci było wybiegiem prasy plotkarskiej, by namówić mnie do rozmowy – dodawał.
Kilka lat później media społecznościowe obiegła kolejna fałszywa wieść – tym razem Żukowski miał popełnić samobójstwo przez powieszenie.