**
Jaki obraz Barbary Rachwalskiej wyłania się z Twojej pracy?**
Długo by o tym mówić (śmiech). Na plan pierwszy na pewno wysuwa się pokora, jaką moja babcia miała w sobie. Przez całe życie była aktorką drugiego planu. Zagrała setki ról, ale na palcach jednej ręki można by zliczyć te pierwszoplanowe. Potrafiła docenić to, co miała. Nie była aktorką sfrustrowaną. Nigdy też nie aspirowała do bycia gwiazdą.