Salt
Wyjątkowe kobiety i aktorstwo to bez wątpienia dwie największe miłości Olbrychskiego. O swojej kreacji w filmie „Salt” opowiada bez kompleksów.
– Nie zabiegałem o nią. Po prostu Phillip Noyce złożył mi propozycję. Zgodziłem się z radością, bo rzadko się zdarza, żeby w amerykańskim filmie ważną rolę grał aktor słowiański czy nawet europejski. Nie jesteśmy gorsi, ale Amerykanie robią najczęściej filmy o sobie i mają dość własnych gwiazd, więc niepotrzebni im cudzoziemcy – mówił zaraz po nakręceniu filmu.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )