Aleksandra Woźniak
- Zastanawiałaś się jak potoczyłaby się twoja kariera gdybyś po dobrze ocenianych kinowych rolach w „Pożegnaniu z Marią”, „Samowolce” i „Dniu wielkiej ryby” nie przyjęła propozycji w sitcomie „13. posterunek”?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Niewątpliwie wiele zawdzięczam udziałowi w tym serialu. Z drugiej strony myślę, że chyba jednak też sporo straciłam wcielając się w tak charakterystyczną postać, jak policjantka Kasia. Myślę, że na długi czas zostałam zaszufladkowana. Ale nie chcę by zabrzmiało to jak pretensja do losu, ja naprawdę doceniam to co mam i bardzo się cieszę, że od tylu lat mam możliwość wykonywania zawodu, który jest jednocześnie moją pasją.
- Dziś widzisz więcej plusów czy minusów związanych z rolą posterunkowej Kasi?
Zawsze staram się widzieć pół szklanki pełnej. Jestem optymistką.