Kto zyskał na tej kłótni?
Co ciekawe, choć Kuroczko znów może rozwijać swoją największą pasję i to z dala od medialnego szumu, jaki sam niejako wywołał, wciąż angażuje się w nieprzyjemne dyskusje na temat zakończenia współpracy z Kaczorowską.
- Kaczorowskiej pewnie żal tyłek ściska. Po tym sukcesie będzie jej jeszcze trudniej pokochać samą siebie. Przykra sprawa... - napisał jeden z internautów pod fotografią tancerza na Facebooku.
- Co do Agi, niech ją nic nie ściska. Wręcz przeciwnie. Wystarczy, że nie będzie kłamać publicznie na mój temat - odpowiedział Kuroczko.
Myślicie, że to koniec tego konfliktu? A może to dopiero początek kolejnej wojny w rodzimym show-biznesie?