Lepiej z nią nie zadzierać!
Agnieszce najwidoczniej nie spodobała się sugestia jednej z uczestniczek koncertu, która w trakcie przerwy technicznej krzyknęła: "Chylińska, coś ostrego!".
Odpowiedź piosenkarki była miażdżąca:
- Nie po nazwisku, k...a! Jestem Agnieszka Chylińska. I nie jaraj szlugów, bo mnie to wk...ia!