Nie umiał płakać na zawołanie
W jednym z wywiadów przeprowadzonym świeżo po premierze, odtwórczyni Nel Rawlison zwierzała się ze swoich traumatycznych przeżyć – były to sceny z udziałem słonia. Okazuje się, że filmowemu Stasiowi Tarkowski emu największą trudność sprawiły… sceny płaczu.
Kiedy Fidusiewicz miał problemy z wyrażeniem skrajnych emocji, z pomocą przychodził mu reżyser, Gavin Hood, który opowiadał mu smutne historie ze swojego życia. Robił to tak sugestywnie, że młodemu aktorowi łzy same napływały do oczu. Jeśli to nie pomagało, wykorzystywano specjalny preparat (który aktor pewnego dnia przedawkował, co skończyło się atakiem płaczu).
** [
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU! ]( http://www.facebook.com/filmwppl )**