5. Rodzina ''Potwornickich''
„To był bardzo dobry, grzeczny chłopiec. Zawsze mówił dzień dobry” albo „To była zwyczajna, normalna rodzina”. Podobne banalne sformułowania można często usłyszeć z ust wypowiadających się dla mediów sąsiadów lub znajomych osób, które w makabryczny sposób zostały pozbawione życia przez swoich bliskich. Nie inaczej było w przypadku wstrząsającego matkobójstwa, którego pod koniec lat 90. w Warszawie dopuścili się dwaj bracia w wieku 23 i 13 lat.
Chłopcy zabili kobietę używając klawiatury komputerowej i noży (choć pierwotnie planowali wykorzystać wiertarkę), po czym odcięli jej głowę. Następnie rozkawałkowane zwłoki zawinięte w worki zamknęli w swoim pokoju w szafie i mieszkali z nimi przez pięć dni. Gdy fetor rozkładającego się ciała stawał się coraz bardziej wyczuwalny, obaj nagle zniknęli. Ujęto ich po paru dniach w pensjonacie w Broku nad Bugiem. Jeszcze w radiowozie przyznali się do zamordowania matki.
Młodszy jako powód dokonania przerażającego czynu podał… brak jej zgody na zabawy na podwórku. Później obaj zeznawali, że matka ich nie rozumiała, nie dawała pieniędzy i nie akceptowała notorycznych wagarów 13-latka.