''Między piekłem a niebem '' (1998)
reż. Vincent Ward
Ta produkcja to chyba jeden z najbardziej sugestywnych obrazów życia po śmierci, jaki kiedykolwiek zaserwowało nam Hollywood. Niesamowicie plastyczne, dosłownie malarskie wizje zaświatów wbijają nas po prostu w fotel.
Gdyby w 1998 roku nowozelandzki reżyser dysponował technologią wykorzystaną przy kręceniu „Avatara”, efekt mógłby przejść najśmielsze oczekiwania.
Zobacz także:
** [
DZIENNIKARKA UBLIŻYŁA NIEPEŁNOSPRAWNEJ ]( http://film.wp.pl/polsat-zaplaci-za-wyskoki-kazimiery-szczuki-6025283571462785g ) **