Bartek Wasilewski wygrał 15.edycję "Mam talent!". Nie powiedział mamie, że wysłał zgłoszenie do programu, postawił ją przed faktem. Pani Iwona wpadła w nerwach do pokoju syna i próbowała wybić mu pomysł z głowy.
W sobotę 18 maja odbył się transmitowany na żywo finał 15. edycji "Mam talent". O tym, kto zgarnie główną nagrodę, tym razem decydowali wyłącznie widzowie. I zdecydowali tak, że w mediach społecznościowych zawrzało.
18 maja odbył się finał 15. edycji "Mam talent!". Stawką było 300 tys. zł. Widzowie dostali show, w którym nie brakowało łez wzruszenia. Najwięcej w studio wylała ich Julia Wieniawa. Była też magia. Dość powiedzieć, że Marcin Prokop zjadł karty do grania. Widzowie wskazali swojego faworyta.
Za nami trzeci półfinałowy odcinek 15. edycji "Mam Talent!" i trzeci na żywo. Na scenie zobaczyliśmy 10 uczestników. Nie wszyscy wzbudzili zachwyt jury, które i tak stosunkowo miło obeszło się z występami. Uwagę zwróciły za to żarty z Adama Glapińkiego.
Aborcja to kwestia, która w ostatnich tygodniach szczególnie rozpala opinię publiczną w Polsce. Temat poruszony został w sobotnim wydaniu "Dzień dobry TVN". W programie gościły aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu. Jedna z nich zasłynęła z kontrowersyjnej debaty w TV Republika.
Absolwenci szkół średnich już niebawem przystąpią do egzaminów dojrzałości, które wystartują oficjalnie 7 maja. Stres maturalny były jednym z tematów sobotniego wydania "Dzień Dobry TVN". Marcin Prokop, prowadzący poranny format, zwrócił się do maturzystów z apelem. - Oblany egzamin nie jest końcem świata - słyszymy.
Marcin Prokop w sobotni wieczór jak zawsze był uśmiechnięty i gotowy do rzucenia celnym żartem na wizji. Po kolejnym odcinku "Mam Talent!" na żywo musiał jednak interweniować w prywatnej sprawie. To była bardzo stresująca noc dla niego i jego żony, Marii. A wszystko to za sprawą ich psa, który nagle bardzo źle się poczuł.
Niedzielne wydanie "Dzień Dobry TVN" poprowadzili Marcin Prokop i Damian Michałowski. Gospodarze porannego magazynu powitali jednak widzów nie ze studia, a prosto z ulic Warszawy. Obaj dosiedli mechanicznego byka. Jeden z prowadzących oddając się rozrywce zaliczył upadek.
Pierwszy odcinek na żywo najnowszej edycji "Mam Talent" za nami. Wiemy już, kto pożegnał się z programem, a komu udało się wywalczyć miejsce w finale. W sieci zaroiło się od komentarzy widzów. Zdania co do zwycięzców sobotnich zmagań są podzielone.
W sobotę wieczorem odbył się pierwszy odcinek na żywo najnowszej edycji "Mam Talent!". Jak to bywa w przypadku programów realizowanych "tu i teraz", nie zabrakło spontanicznych reakcji i dużych emocji. W pierwszym półfinale zaprezentowało się dziesięcioro uczestników. Występy jak zwykle oceniali Agnieszka Chylińska, Julia Wieniawa i Marcin Prokop.
Od wczoraj po polskim internecie zaczęło krążyć krótkie wideo, w którym Marcin Prokop przyznaje się do nieszczególnie sympatycznej interakcji z jednym z czołowych światowych raperów, czyli Eminemem. Polskiemu prezenterowi nie spodobało się szczeniackie zachowanie gwiazdy, czego nie omieszkał mu powiedzieć.
Etap castingów 15. edycji "Mam Talent" za nami. Wiadomo już, komu udało się awansować do półfinałów. Emocje w ostatnim odcinku sięgnęły zenitu, gdy Marcin Prokop uderzył w złoty przycisk. Decyzja jurora nie spotkała się jednak z aprobatą wszystkich. W sieci zaroiło się od komentarzy oburzonych widzów.
W sobotę 13 kwietnia oglądaliśmy ostatni odcinek "Mam talent" przed występami na żywo. Agnieszka Chylińska, Julia Wieniawa i Marcin Prokop wybrali kolejnych uczestników do grona 40 półfinalistów. Wśród nich znalazł się niepełnosprawny 18-latek o anielskim głosie i iluzjonista, który robi furorę w mediach społecznościowych.
Anna Kalczyńska pojawiła się w podcaście Anny Wendzikowskiej. Opowiedziała w nim m.in. o swoim zwolnieniu z "Dzień dobry TVN". Choć od tego momentu minął niemal rok, wciąż trudno jej się pogodzić z tą sytuacją. - Gdybym miała dzisiaj powiedzieć, co mi to dało... Na pewno dużo negatywnych rzeczy niestety przyniosło - mówiła.
W sobotnim, szóstym już, odcinku "Mam talent!" wyjątkowego pecha miał Marcin Prokop. Posłużył bowiem za królika doświadczalnego w testowaniu przekąsek, które przyniósł jeden z uczestników. Paliło go wszystko w środku, musiał opuścić studio.
W piątym odcinku 15. edycji "Mam Talent!" działo się sporo. Nie zabrakło śmiechu, wzruszenia i zupełnego zdziwienia. Po występie jednej osoby jury wcisnęło nawet złoty przycisk. Na tym jednak zachwyty się nie skończyły.
Jednym z uczestników czwartego odcinka "Mam talent!" był urodzony w Nigerii Daniel Kenechukwu. Kiedy tylko zanucił pierwszą piosenkę, Marcin Prokop nie krył zniecierpliwienia i wcisnął przycisk na "nie". Ale drugi utwór rozmiękczył jego serce.
Fryderyki to najważniejsze polskie nagrody muzyczne, przyznawane od 1995 roku przez Akademię Fonograficzną. 30. ceremonia wręczenia Fryderyków odbyła się w gliwickiej PreZero Arenie. Gospodarz gali Marcin Prokop pozwolił sobie na kilka dwuznacznych żartów.
Na początku marca TVN wystartował z nowym sezonem "Mam talent!". Wyniki oglądalności pierwszych dwóch odcinków wskazują, że telewizyjne show wciąż cieszy się bardzo dużą popularnością. Widzowie trzeciego odcinka na brak emocji też nie mogli narzekać.
Detektyw miał odwiedzać Daniela Obajtka i pracujących w Orlenie nawet 50 razy. Za usługi zapłacono mu milion złotych. Temat poruszono - pół żartem, pół serio - w porannym programie TVN-u.
W środę, 6 marca, gospodarzami "Dzień dobry TVN" miała być ulubiona para widzów – Marcin Prokop i Dorota Wellman. Niespodziewanie na ekranie pojawił się najpierw sam prezenter, a potem dołączyły do niego... dwie nowe gospodynie?
Filip Chajzer od niedawna błyszczy na parkiecie "Tańca z gwiazdami" w Polsacie, gdzie przeszedł po ponad dekadzie spędzonej w TVN. Kuba Wojewódzki nazwał to przykładem "antykariery", a o Chajzera zapytał gościa swojego ostatniego podcastu, Marcina Prokopa. - Jest on człowiekiem trochę pogubionym - stwierdził dawny kolega prezentera z "Dzień Dobry TVN".
W sobotę 2 marca TVN wyemitował pierwszy odcinek "Mam talent!" w nowym wydaniu. To już 15. edycja programu, w którym teraz zaszła największa rewolucja obsadowa. Niestety nie wszystkie zmiany były trafione.
Marcin Prokop, który jest związany z telewizją od ponad 20 lat, jakiś czas temu zastanawiał się na odejściem z TVN. Opowiedział, dlaczego został i co by robił, gdyby faktycznie rzucił pracę.
Choć trudno uwierzyć, że Dorota Wellman i Marcin Prokop kiedykolwiek mieli wrogów, trudno przeczyć faktom. Jak przyznała prowadząca "Dzień Dobry TVN" Edward Miszczak miał do tego duetu spore "ale". Kompletnie nie wierzył w ich talent.