Jarosław Jakimowicz parodiuje aktorkę. "Mam gdzieś panią Krystynę Jandę, żenada"

Nie milkną echa afery szczepionkowej. Jak się okazało, 18 osób powiązanych ze światem kultury zaszczepiło się na COVID-19 na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w ostatnich dniach 2020 r. Wiadomo już, że w tej grupie są Krystyna Janda, Magda Umer, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski i Edward Miszczak.

Do całego zamieszania odniosła się Krystyna Janda. W poniedziałkowym wywiadzie na antenie TVN aktorka wyjaśniła, że przedstawiciele wspomnianej instytucji skontaktowali się z nią oraz innymi aktorami, w celu zorganizowania akcji promocyjnej. – Mieliśmy być szczepieni po medykach, powiedziano nam, że prawdopodobnie w połowie lutego – mówiła. 

Janda dodała przy okazji, że to ona przekazała rektorowi WUM listę osób ze świata kultury, które były zdecydowane zaszczepić się przeciwko koronawirusowi. Wypowiedź aktorki była bardzo emocjonalna. Jak sama podkreśliła, wylała się na nią "fala nienawiści". Aktorka ma regularnie otrzymywać groźby śmierci czy zapowiedzi podpalenia jej teatru.

Do afery szczepionkowej odniósł się także Jarosław Jakimowicz na antenie TVP Info. Aktor twierdzi, że powinienem mieć medyczne przywileje, jednak nikt z WUM-u się z nim nie skontaktował. – Mam gdzieś panią Jandę, żenada – uznał w pewnym momencie. Po przerwie gwiazdor "Młodych wilków" zaczął parodiować Krystynę Jandę, odgarniając włosy i mówiąc w podobny sposób, jak aktorka. – Tę fryzurę próbowałem uzyskać, ale nie mam ekipy, która nad nią pracuje – ubolewał Jakimowicz.