A to niespodzianka! Ojciec Macieja Zakościelnego w "The Voice Senior"

Przesłuchania w ciemno w "The Voice Senior" trwają w najlepsze. W show pojawiają się seniorzy, którzy mają sceniczne doświadczenie, ale i to telewizyjne. Widzowie mogą więc zobaczyć twarze znajome nie tylko z "The Voice", ale i m.in. "Sanatorium miłości". Jak się okazuje, w programie biorą udział nawet... rodzice znanych dzieci.

W najbliższym odcinku (14 stycznia) talentem wokalnym pochwali się ojciec Macieja Zakościelnego, Zbigniew. - Muzyka, kiedy byłem młodym, nastoletnim chłopcem, nie była wiodącą domeną w moim życiu. Przykładałem wagę do wykształcenia bardziej praktycznego. Udało mi się skończyć Politechnikę Warszawską, wydział elektroniki. W momencie, kiedy pojawiło się dziecko, musiałem wziąć odpowiedzialność za rodzinę, zakasać rękawy i pójść do pracy - mówił w studio.

Wyjawił, że skończył studia na Politechnice Warszawskiej, przez lata pracował w urzędzie komunikacji w Stalowej Woli, a pod koniec lat 80. wyjechał za pracą do Stanów Zjednoczonych. Parał się różnych fizycznych zawodów. Ostatecznie wrócił do kraju. Musiał też pogodzić się z rozstaniem. Pomogła mu w tym... muzyka.

- Moje małżeństwo rozpadło się po 30 latach wspólnego życia. Muzyka w tym czasie, kiedy zostałem sam, stała się balsamem mojej duszy i pozwoliła mi przetrwać najgorsze chwile. To, że zacząłem interesować się grą na gitarze, coś pisać, układać jakieś melodie, to pojawiło się z potrzeby serca. Tak powstały moje pierwsze piosenki - dodał.

Swoich sił na dużej scenie spróbował jednak dopiero, zgłaszając się do "The Voice Senior". Przyznał, że zrobił to za namową obecnej partnerki. W studio zaś kibicowało mu dwóch synów. Niestety, Macieja na nagraniach zabrakło. Jak sobie poradził jego ojciec przed jury? Przekonacie się już w sobotę, 14 stycznia w "The Voice Senior".