lex TVN

Niebawem ma nastąpić fuzja koncernu Discovery z WarnerMedia. Tym samym zmieni się właściciel grupy TVN. Członkowie KRRiT już myślą o cofnięciu koncesji.

"25 lutego 2022 roku o północy przestanie nadawać stacja TVN7" - tak zaczyna się list dziennikarzy i twórców, którzy postanowili zaapelować do KRRiT o przyznanie stacji koncesji. TVN-owi zostało już tylko 7 dni.

Już za 11 dni wygasa koncesja TVN7 na nadawanie. Jeśli KRRiT nie podejmie decyzji, widzowie stracą dostęp do kanału w naziemnej telewizji cyfrowej. TVN apeluje co rusz o to, by wysyłać skargi. Tysiące osób odpowiedziało na ten apel.

Zegar tyka coraz głośniej. 25 lutego wygasa koncesja na nadawanie TVN7. Discovery nie odpuszcza i codziennie informuje widzów o swojej sytuacji. W "Faktach" sprawie poświęcono specjalne kilka minut.

Po 25 lutego koncesja dla TVN7 wygaśnie. Zostało już niewiele dni, a podczas ostatniego głosowania KRRiT nie rozstrzygnęła sprawy. Co dalej?

W mediach społecznościowych pojawił się krótki komunikat Grupy TVN, która ostrzega o możliwych skutkach w związku z walką o przedłużenie koncesji dla TVN7. "Bezczynność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji działa na szkodę rynku medialnego w Polsce, uderza w widzów oraz innych nadawców i operatorów" – czytamy w komunikacie.

Choć Andrzej Duda zawetował "lex TVN", grupa TVN Discovery cały czas ma problem z uzyskaniem koncesji dla swoich stacji telewizyjnych. Teoretycznie w przyszłym miesiącu z anteny może zniknąć TVN7, gdyż dwóch członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji sprzeciwia się przedłużeniu koncesji na nadawanie w Polsce.

"Zamykam ten temat" - powiedział Andrzej Duda i zawetował nowelizację ustawy medialnej, czyli tzw. lex TVN. Mało kto jednak wierzy, że temat jest naprawdę zamknięty. Świadczy o tym fakt, że TVN7 cały czas czeka na decyzję o przedłużeniu koncesji, choć zegar tyka coraz głośniej.

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu Interii, w którym otwarcie mówił o powodach forsowania nowelizacji ustawy uderzającej w TVN. Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie uważa tego za atak na wolność słowa i podstawowe reguły demokracji. Odniósł się także do zarzutu, że Telewizja Polska pod wodzą Jacka Kurskiego sprzyja jego partii.

W Sejmie przegłosowano nowelizację ustawy, która wymierzona jest w TVN. Stacja od niemal tygodnia codziennie nadaje nowe informacje w tej sprawie. Są komentarze ekspertów i debaty. Kogo nie ma na antenie? Polityków partii rządzącej.

Ci, którzy rano będą chcieli zobaczyć programy TTV, mogą być zaskoczeni świeżo wprowadzoną zmianą. W związku z ogromnym zainteresowaniem widzów "lex TVN", stacja zdecydowała się o zmianie sygnału i ramówki na kilka godzin.

Andrzej Morozowski w swoim programie "Tak jest" rozmawiał o wolności słowa i rynku medialnym na Węgrzech. W pewnym momencie zapytał swojego gościa o propagandę uprawianą w kraju Orbana, nawiązując do tej, którą widzi w "telewizji publicznej". Prowadzący użył bardzo dosadnego określenia.

2,4 miliona osób podpisało już apel w obronie TVN i wolności słowa w Polsce. Wszyscy zastanawiają się, co dalej z wolnymi mediami. Medioznawca dr Krzysztof Grzegorzewski mówi WP: - Nawet jeśli TVN przetrwa, to będzie prześladowany i szykanowany przez PiS. Inne media też.

W niedzielę odbyły się protesty przeciwko nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zwanej potocznie "lex TVN". W sieci znani i lubiani wyrazili swoje poparcie, jednak są i tacy, których cieszy zamach na wolne media. Należy do nich były aktor Jarosław Jakimowicz.

Polsat krytykowany był za to, że z opieszałością reagował na sytuację wokół "lex TVN" i protest mediów, który wybuchł na początku tego roku. Jak "Wydarzenia" pokazały to, co teraz dzieje się po przyjęciu przez Sejm kontrowersyjnej ustawy?

Marzena Rogalska przez 12 lat pracowała dla TVP. Z publicznym nadawcą rozstała się w lutym 2021 r. Stało się to niedługo po głośnym proteście mediów. Teraz, gdy sprawa "lex TVN" wróciła, Rogalska nie mogła nie wziąć udziału w protestach.

W niedzielę 19. grudnia w wielu miastach w Polsce mają się odbyć protesty przeciwko przyjęciu "lex TVN". Edward Miszczak od samego rana chodził po różnych programach i opowiadał o losie, jaki może spotkać jego telewizję. Wyznał nawet, co powiedział zaniepokojonej matce.

Monika Olejnik poprowadziła specjalne wydanie "Kropki nad i". A w sieci dodała odważny wpis dotyczący TVN-u oraz "lex TVN".

Dziennikarka Monika Olejnik na swoim profilu na Instagramie odniosła się do ustawy "lex TVN", którą 17 grudnia przegłosowano w sejmie. Przy okazji poinformowała o zmianie piątkowej ramówki TVN24.

Nagłe przegłosowanie ustawy "lex TVN" zelektryzowało polskie media. Również zagraniczne dzienniki informują o sprawie. Amerykański branżowy serwis "Variety" donosi o "kontrowersyjnej ustawie".