To miała być impreza, którą właściciel jednego z trójmiejskich klubów chciał zagrać na nosie sanepidowi i... Jackowi Kurskiemu. Wszystko zgodnie z obowiązującymi przepisami lub chytrze te przepisy obchodząc. Byliśmy na szumnie zapowiadanej dyskotece inspirowanej "Sylwestrem Marzeń z Dwójką" Telewizji Polskiej.