"Kuchenne rewolucje" w Grodzisku Mazowieckim. Małżeński skandal na pierwszym planie

Orient X-press to bistro, które oferowało typowe dania kuchni polskiej i pizzę. Nazwa, którą właścicielka Kasia odziedziczyła wraz z lokalem, nijak się miała do wystroju wnętrza i poziomu jedzenia. Gessler odrzuciła z niesmakiem wszystkie podane jej dania.

Szybko jednak fabuła odcinka przesunęła się z kulinarnych na tematy towarzyskie. Gdy mąż Kasi, Piotr narzekał na to, że żony nigdy nie ma w domu, przez obecność w restauracji, Gessler odparła:

- Niech pan się głębiej nad tym zastanowi, może to jest ucieczka od pana.

- Nie ma życia prywatnego, życia towarzyskiego, bo jest bar - skarżył się mąż i współwłaściciel.

Znana restauratorka szybko na cel wzięła sobie Kamila, pomocnika Kasi, który okazał się jej bliskim przyjacielem. Gessler z przekąsem zapytała, w kim się zakochał, skoro pracuje w lokalu za darmo. To wywołało wściekłość męża Kasi, który zapominając, że wszyscy mają mikrofony, ze złością wyrzucał żonie na zapleczu:

- Przyjaciele, ch...e muje, dzikie węże. Ja jutro się wyprowadzam, albo ty się wyprowadzasz. Rogaczem być później na pół Polski. Ja bawię dzieci, a wy tu się bawicie!

W rozmowie sam na sam z Gessler Kasia otwarcie powiedziała, że w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze. Do tego dochodzi skomplikowana sytuacja z lokalem i kredytem do spłacenia.

Po wygrzebaniu na wierzch rodzinnej dramy gospodyni "Kuchennych rewolucji" uznała, że nie będzie zajmować się relacjami, tylko kuchnią. Orient od teraz miał być Pełnym rondlem serwującym dania jednogarnkowe. Na pokazowej kolacji Piotr wręczył żonie bukiet kwiatów i obiecał, że będzie ją wspierać. Po powrocie Gessler pochwaliła kuchnię, czym wywołała łzy poruszenia u Kasi. A co z przyjacielem Kamilem? Okazało się, że zaangażował się w prowadzenie swojej firmy i już nie jest stałym bywalcem restauracji.