"Ucho prezesa": huczne imieniny wodza. Kto go odwiedził z prezentami?

Wreszcie nastąpił długo oczekiwany dzień - imieniny Jarosława. Na początku do przystrojonego w biało-czerwone wieńce gabinetu prezesa wparuje Jacek, który po wygłoszeniu pochwał dla szefa i wyrażeniu zapewnienia, że jest on "najjaśniejszą gwiazdą wszystkich jego kanałów", wręczy mu specjalny prezent. Podarunkiem okaże się gitara samego Zenka Martyniuka.

Tymczasem na recepcji zapanuje całkowity rozgardiasz. Ten wąski korytarz jeszcze nigdy nie przeżył takiego oblężenia gości, nad którymi usiłowała zapanować niezastąpiona pani Basia. Jedną z pierwszą osób, której udało się przedrzeć przez tłum i dostąpić spotkania z wodzem narodu, była Beata (Agnieszka Pilaszewska). Premier rządu złoży mu życzenia i podaruje... własnoręcznie ulepione pierogi.

Druga w kolejce ustawiła się pielęgniarka Jola ze Słupska (Katarzyna Żak), która przyniosła laurkę i wyrecytowała wierszyk rodem z przedszkola.

- Życzenia ci już na pewno składali, twarz twoja była uśmiechnięta, ale jest jeszcze jedna osoba, która o tobie pamięta. Dziś są twoje imieniny, chcę ci złożyć życzeń moc. Krótko, zwięźle od dziewczyny, abyś myślał o niej w noc - powie.

- Ale masz kwiatów. Jak Stalin na pogrzebie! - wykrzyczy od progu kuzyn prezesa (Jarosław Boberek), jeden z kolejnych biesiadników.

Przywódca, zmęczony nieustannymi wizytami polityków, poprosi wreszcie Mariusza, aby odprawił kłębiący się pod drzwiami jego gabinetu tłum z kwitkiem. W pewnym momencie poczuje nużące zmęczenie i zapadnie w głęboki sen. Kto mu się przyśni? Napoleon, Mussolini, Goebbels, Piłsudski... Jeśli jesteście ciekawi, jak zakończy się ta historia i kto odwiedził słynny gabinet, oglądajcie kolejny odcinek "Ucha prezesa" (w najbliższy poniedziałek na YouTube).

Tutaj sprawdzisz aktualną ramówkę Telewizji WP

Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV: