Trwa ładowanie...

Kaja Paschalska: "poczułam się zaszczuta"

Kaja Paschalska: "poczułam się zaszczuta"Źródło: AKPA
d3c6x5d
d3c6x5d

Kiedy w 2001 roku Kaja Paschalska chwyciła za mikrofon i pokazała swoje wokalne umiejętności, nie tylko fani nastoletniej gwiazdy byli zachwyceni. Promujący jej debiutancki album singiel "Przyjaciel od zaraz" stał się wielkim przebojem, a ona laureatką nagrody im. Anny Jantar w konkursie Debiutów na festiwalu w Opolu. Choć drugi krążek artystki nie był już tak popularny jak poprzedni, największą muzyczną porażką Paschalskiej i tak okazała się piosenka o małej Chince.

Utwór wydany w 2005 roku błyskawicznie okrył wokalistkę złą sławą. O okolicznościach współpracy z raperem i przykrościach, jakie spotkały ją w tamtym czasie, uczestniczka 3. edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo" opowiedziała w rozmowie z kolorowym magazynem.

- Zadzwonił do mnie kumpel i powiedział, że nagrywa płytę. Poprosił, żebym nagrała refren w jednej z piosenek. Wytłumaczył mi tylko tyle, że sam "osławiony" zwrot to fragment piosenki przedszkolnej, a nie jego słowotwórstwo, jak założono później. Przyznaję, że nie zastanawiałam się kompletnie nad odbiorem tego utworu. Szczerze, nie sądziłam nawet, że ktoś o tym usłyszy - czytamy na łamach "Gali".
To dlatego zarówno popularność, jak i negatywne opinie pod jej adresem była dla artystki ogromnym zaskoczeniem.

- Nagle okazało się, że "Chinka" jest popularna, a wszystko co złe poleciało na mnie. Byłam tym zaskoczona. W pewnym momencie poczułam się wręcz zaszczuta. Ale mówi się trudno i idzie się dalej. To było dziesięć lat temu. Każdy ma w życiu swój zbiór porażek i sukcesów - wyznała Paschalska.

d3c6x5d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3c6x5d