Trwa ładowanie...

Adam Kraśko krytykuje uczestników 2. edycji "Rolnik szuka żony" i... staje w obronie programu TVP1

Adam Kraśko krytykuje uczestników 2. edycji "Rolnik szuka żony" i... staje w obronie programu TVP1Źródło: AKPA
d2t8aq2
d2t8aq2

Gospodarz z Podlasia zyskał popularność dzięki 1. edycji "Rolnik szuka żony". W programie TVP1 chciał znaleźć miłość swojego życia. Niestety, ten plan się nie powiódł i rolnik nadal pozostaje kawalerem. Choć program z jego udziałem się skończył, Kraśko wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Wystąpił m.in. w show telewizji Polsat "Celebrity Splash", a także pojawił się w programach kulinarnych "Hell's Kitchen" i "Top Chef". Teraz, gdy wszystkie produkcje dobiegły końca, rolnik postanowił znaleźć nowy sposób na przypomnienie o sobie publiczności. Tym razem zdecydował się... skrytykować reality-show, dzięki któremu zaistniał w rodzimym show-biznesie.

- Nowa edycja troszeczkę mnie drażni. Po pierwsze, jest zbyt nachalna reklama produktu, to aż w oczy kole. Po drugie, to zaczyna się upodabniać do "Kto poślubi mojego syna" na TVN - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Ale to nie wszystkie spostrzeżenia, którymi postanowił podzielić się na łamach tabloidu Kraśko. Krytyka dotknęła również uczestników 2. edycji, którzy według rolnika z Podlasia, nie mają szansy na medialną karierę.

- Nie widzę osób, które mogłyby się wypromować. Życzę im tego, ale ja słyszałem takie opinie, że ta edycja jest po prostu nudna. Po części wieje nudą. Nic nowego nie wnoszą, myślałem, że będzie coś nowego. Poza tym, oni są zupełnie inni. W tej edycji jest bardzo dużo nerwów, bardzo dużo sztuczności. Nie ma czegoś takiego jak u nas. Myśmy się starali pokazać siebie na luzie, tutaj są nerwy, widać, że oni grają - stwierdził w "Super Expressie".

d2t8aq2

Mało tego, Kraśko skomentował również ostatni raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który nie pozostawił suchej nitki na programie "Rolnik szuka żony" (przypomnijmy: KRRiT o uczestniczkach "Rolnik szuka żony": "Kobiety traktowane są jak towar na półce")
. Co ciekawe, tym razem... stanął w obronie reality-show.

- Ludzie! Byłem w tym programie i jestem z tego dumny! Nie było tam żadnego kłamstwa, a nawet zdziwiłem się, że kamery chciały pokazywać normalne, wiejskie życie, a nie tylko jakieś ładne obrazki ze spacerów po łące. Wiadomo, że w telewizji ma być ładnie... a tu było prawdziwie! Żeby napisać taki raport, trzeba najpierw przyjechać na kilka miesięcy na wieś i ją poznać od środka. Owszem, polska wieś to tradycja ale nie wszyscy słuchają tu tylko disco polo. Moja mama na przykład uwielbia Irenę Santor. Stwierdzenie, że mężczyźni dopiero wtedy zaczynają dbać o siebie, gdy walczą o kobietę jest wg. mnie kłamstwem, żeby nie powiedzieć OSZCZERSTWEM!!! - apelował na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).

Zobacz także: Marta Manowska o uczestnikach 2. edycji "Rolnik szuka żony"

d2t8aq2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2t8aq2