Jeden z dziesięciu

W środę 3 kwietnia mogliśmy zobaczyć, jak rekordzista programu "Jeden z dziesięciu" Artur Baranowski sprawdza się w innym teleturnieju TVP "Van Banque". Mężczyzna miał zrywy podczas programu, ale widać było, że nieszczególnie odnajduje się w jego formule.

We wtorek 2 kwietnia wyemitowano Wielki Finał 141. sezonu "1 z 10". Do rywalizacji stanęli zwycięzcy zwykłych odcinków - największym faworytem był Arkadiusz Kopeć, który zdobył w swoim finale zdobył aż 713 punktów. Jak poszło mu tym razem i czy po raz pierwszy udało się ustanowić czterocyfrowy rekord?

Kilka dni temu cała Polska śledziła z wypiekami na twarzy wyczyny mistrza wiedzy w teleturnieju "1 z 10". Arkadiusz Kopeć, zawodnik, który przyjechał do studia z Sosnowca, szedł jak burza przez kolejne etapy. Potknął się tylko na jednej kwestii, która dotyczyła europejskiego muzeum. Ale nie przeszkodziło mu to w żaden sposób wygrać odcinek z bardzo wysoką, bliską rekordu, liczbą punktów.

- Gdybym się za bardzo emocjonował, nie byłbym w stanie dobrze wykonywać swojej pracy - wyznał w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Sznuk, zdradzając nam kulisy teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Jak się okazuje, prezenter telewizyjnej Dwójki ma w czasie nagrań tylko jedno, dość zaskakujące zmartwienie.

W teleturnieju "Jeden z dziesięciu" pojawił się zawodnik, który był blisko wyrównania historycznego rekordu z zeszłego roku. Arkadiusz Kopeć wygrał w imponującym stylu i pojawi się w Wielkim Finale, gdzie po raz pierwszy może paść czterocyfrowy wynik.

Arkadiusz Kopeć z 17. odcinka 141. sezonu "Jeden z dziesięciu" był na dobrej drodze, by powtórzyć wyczyn Artura Baranowskiego i zdobyć maksymalną liczbę punktów. Niestety sześć pytań przed końcem powinęła mu się noga. I choć znał odpowiedź na feralne pytanie, to nie udzielił poprawnej.

Wielu może zaskoczyć fakt, że prowadząca "Pytania na śniadanie" ma już dorosłego syna. W dodatku pociecha Klaudii Carlos ma za sobą telewizyjny debiut w popularnym teleturnieju.

Ogromny sukces Artura Baranowskiego zapisał się na kartach historii programu "Jeden z dziesięciu". Uczestnik zdobył maksymalną liczbę punktów - 803. Tym samym stał się kandydatem do wygrania Wielkiego Finału teleturnieju. Niestety, ale zdarzenie losowe zaważyło na tym, że nie zjawił się w studiu. W ostatnim czasie w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że uczestnik weźmie udział również w innych teleturniejach, mowa o "Milionerach"?

Nie milką echa po emisji 19. odcinka 140. edycji teleturnieju "Jeden z dziesięciu", który TVP1 pokazała 22 listopada. To właśnie wtedy Artur Baranowski ustanowił historyczny rekord. Wielu liczyło na jego powrót w Wielkim Finale, który miał największą widownię w całym roku.

Artur Baranowski, niekwestionowany rekordzista "Jeden z dziesięciu", uzyskał 803 punkty podczas środowego epizodu popularnego teleturnieju. Okazuje się, że pewien uczestnik zgromadził łącznie więcej punktów od ekonomisty z woj. łódzkiego.

Artur Baranowski ogólnopolski rozgłos zyskał za sprawą udziału w "Jeden z dziesięciu". 28-latek zdecydowanie stroni od kontaktu z mediami. Głos w tej sprawie zabrał Tomasz Orzechowski, były rekordzista formatu. - Uszanujmy decyzję Artura - apeluje.

Artur Baranowski, rekordzista popularnego teleturnieju na antenie TVP2, dziś jest na ustach wszystkich Polaków. Genialny środowy występ w programie był dla niego przepustką do Wielkiego Finału, na którym jednak zabrakło uczestnika. Okazuje się, że istnieje jeszcze szansa na ponowny występ "geniusza ze Śliwnik" w "1 z 10".

W Wielkim Finale 140. edycji "Jeden z dziesięciu" zabrakło Artura Baranowskiego. Widzowie komentujący na fanpage'u teleturnieju nie kryją rozgoryczenia. Już dawno żaden program nie wywołał takich emocji.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w piątek 24 listopada telewizyjna Jedynka wyemitowała ostatni odcinek 140. edycji "Jeden z dziesięciu". Był to Wielki Finał z udziałem zwycięzców zwykłych odcinków, w którym nieoczekiwanie nie pojawił się rekordzista Artur Baranowski.

Według informacji, do jakich dotarła Wirtualna Polska, w finale 140. edycji "Jeden z dziesięciu" nie zobaczymy Artura Baranowskiego. Fani "geniusza ze Śliwnik" są załamani i rozgoryczeni. Dostało się produkcji programu i TVP.

Nadal nie milkną echa po głośnej rozgrywce w programie "Jeden z dziesięciu". Artur Baranowski nie miał sobie równych. Ustanowił nowy rekord, zdobywając łącznie 803 pkt. Dziś o godzinie 18:55 TVP1 będzie emitować Wielki Finał 140. serii. Jednak jak donosi WP, zwycięzca 19. odcinka nie dotarł do studia. Mimo to wciąż może zdobyć nagrodę.

Artur Baranowski ustanowił niesamowity rekord w "Jednym z dziesięciu". Udało mu się pobić osiągnięcie Tomasza Orzechowskiego, znanego widzom ze zwycięstwa w "Milionerach". Mężczyzna miał już okazję skomentować wyczyn Baranowskiego.

W środę Artur Baranowski ustanowił historyczny rekord "Jednego z dziesięciu". Dwójka graczy, która była z nim w finale, mówi, co działo się w studiu. - Bawiła mnie moja i drugiego zawodnika niemożność zrobienia czegokolwiek, co widać na nagraniu - mówi jeden z nich.

W środę 22 listopada widzowie "Jeden z dziesięciu" doświadczyli niezwykłych emocji, gdy Artur Baranowski rozbił bank i bezbłędnie odpowiedział na wszystkie możliwe pytania. Odcinek z jego udziałem wyemitowano tuż przed Wielkim Finałem.